
Ostatni piątek października.Dzień ten postanowiłam spędzić inaczej niż zwykle.
W zeszłym tygodniu w drodze na uczelnie obiecałam sobie, że bez względu na wszystko moim prezentem urodzinowym będzie wyjazd nad morze. Trwałam w tym postanowieniu mimo, że wszyscy przepowiadali opady śniegu.
Myślę jednak, że ten dzień był specjalnie dla mnie. Słońce świeciło nad moją głową, a morze w prezencie podarowało mi piękną muszlę, którą widzicie na zdjęciach. Było tak jak zawsze chciałam. Spokojnie i pięknie. Mojego humoru nie zepsuł (a wręcz przeciwnie) nawet pies, który postanowił porwać mój szalik, wbiec z nim do wody żeby na końcu wytarmosić go w piachu.
Kilka polaroidów.




A dziś od rana pada śnieg...
canon eos 300D
INSTAX 210, FUJIFILM instax wide


Poruszone wiatrem, który pachnie jesienią


Bliss Magazine
Raz na jakiś czas otwieram starą zieloną walizkę i wyjmuję z niej przeszłość, której nie znam.
Tell me how do you rate the morning sun?