2/5
Kolejne kompaktowe zdjęcia zrobione na szybko.
Ostatnie kilka klatek z tej kliszy wykorzystałam na uwiecznienie (moim zdaniem) interesujących domów, które mijam za każdym razem jak jadę w stronę Warszawy. Były już dwa, ale mam jeszcze kilka.
Kodak KE20, film Rossmann 200
i jak tu zrozumieć to, że ludzie zamykają się w blokach? dom przepiękny i ta łąka..
OdpowiedzUsuńnajbardziej podoba mi się 2 zdjęcie. podobne widoki kojarzę z dzieciństwem ;)
OdpowiedzUsuńPiękny stary dom, przypomniał mi piosenkę harcerską chyba, którą śpiewało się przy akompaniamencie gitary przy ogniskach "Dom malowany przy starym murze... dom malowany w niebieskie róże, dom malowany, zaczarowany dom..." :-)
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie będę mieć dzisiaj pod powiekami przed zasnięciem!
OdpowiedzUsuńDom ze mchem na dachu :D
OdpowiedzUsuńEch, chciałbym zażyć takiego spokoju jak na załączonych obrazkach...
OdpowiedzUsuńposiedziałabym nad takim jeziorem jak na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńJak u babci. Teraz to już naprawdę zaczynam tęsknić za tamtymi terenami
OdpowiedzUsuńZawsze w drodze do szkoły mijałam takie stare, poniszczone domy i zastanawiałam się kto w nich mieszka...
OdpowiedzUsuńBałam sie ich:)) i myslałam, że w nich straszy...:)). Wyobraźnia dziecka nie ma granic.
Cudowne widoki masz po drodze, ten staw szczególnie mi przypadł do gustu.
Też fascynują mnie takie domki, zawsze zastanawiam się co widziały i słyszały ich ściany...
OdpowiedzUsuń