piątek, 24 sierpnia 2012

Wiatr

Tamtego dnia, kiedy wiatr podrywał ciężki od wody materiał spódnicy łzy pojawiły się same. Nie wiem czy od nadmiaru smutku, który zawsze gdzieś jest czy od chwilowego bardzo silnego uczucia szczęścia czy od zderzenia – konfliktu między nimi.

INSTAX 210, FUJIFILM instax wide

8 komentarzy:

  1. Boze, Jak tam pieknie!

    PS czasami po prostu cos w Nas peka, bywa, ze na zawsze... Mieszanka emocji, tych dobrych I tych zlych.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie uczucia są niesamowicie spotęgowane przytłaczającym nas pięknem przyrody.
    Cudowny kolor wody.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię takich momentów, ale zdarzają się każdemu. i och, tak bardzo lubię przychodzić tu do Ciebie i patrzeć. cudnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne słowa. Piękny obraz.

    OdpowiedzUsuń
  5. i co ja mam napisać..żeby nie wyjść na tą "inną"?/wszak bardzo lubię opisany przez Ciebie stan emocjonalnych zawirowań..

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzisiaj miałam podobny sen. Jakaś nieznana mi postać bardzo powoli wyłaniała się z morza. Nie był to ładny sen, ale mógłby być wizją, którą przełożę kiedyś na fotografię. Bardzo podoba mi się to zdjęcie i lubię w jaki sposób piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem łzy dają upust smutkowi, który gdzieś tam w nas drzemie. To często pomaga! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale niezwykłe...Jesteś w miejscu z mojego snu...

    OdpowiedzUsuń