Marzec zaczął się wietrznie i deszczowo. Tak też się kończy.
Mój post dalej trwa. Zanotowałam kilka zmian, ale jeszcze nie czas na podsumowania.
W każdej wolnej chwili czytam o odżywianiu i o tym jak jedzenie wpływa na nasze zdrowie, to już zaczyna być moją małą obsesją. Dostałam super prezent w postaci wyciskarki soków! Jestem nią zachwycona, bo w sokach mogę przemycać warzywa, których jedzenie nie sprawia mi przyjemności… Po przewertowaniu przepisów i kilku próbach udało mi się zrobić „chlebek” bez glutenu, składający się głównie z kaszy jaglanej i różnych nasion – sukces!
A teraz przyszedł czas na powitanie kwietnia.
też od roku odżywiam się znacznie zdrowiej i zaprzyjaźniłam się z kaszą jaglaną i gryczaną, wcześniej nigdy bym nie pomyślała ile pysznych rzeczy można stworzyć na ich bazie
OdpowiedzUsuńzdjęcia wnętrza i kotów mistrzowskie:)
To zdjęcie z kociakami skradło moje serce! Udanego kwietnia, kochana.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie rozumiem Twojego Sylwio poczucia, że najlepsze czasy tego bloga są już za Tobą. Oczywiście, gołym okiem da się zauważyć, że posty publikowane są nieco rzadziej, aczkolwiek patrząc na całokształt - zdjęcia i treść nie straciły na jakości, a wręcz bardzo dużo zyskały. Czyż to nie motywujące? Twoją fotografię znam jeszcze sprzed czasów tego bloga - możesz mnie pamiętać, równie dobrze mogę być całkowicie zapomniany - uważam jednak, że to nie jest wszystko, na co Cię stać i że blog absolutnie nie powinien zbliżać się ku końcowi. Pozdrawiam i Wesołych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż własnoręcznie zrobiony chlebek:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo przytulny dom.
OdpowiedzUsuń