Ktoś tu chce powiedzieć, ze ma kryzys. I ja tego kogoś rozumiem. I ja za tego kogoś trzymam kciuki. I ja temu komuś oferuję rozmowę, gdyby nie miał ten ktoś już nikogo do pogadania. I uśmiechaj się ktosiu! :)
Trafiłam na Twojego bloga kilka dni temu. A teraz właśnie uświadomiłam sobie, że choć oglądam w internecie jeszcze wiele innych pięknych zdjęć o podobnej estetyce i tematyce, to nie wciągają mnie one tak mocno jak Twoje zdjęcia. Osoby, miejsca, przedmioty na tamtych fotografiach są dla mnie zupełnie obce, a Ciebie - mam takie wrażenie - już "znam"... Wszystko zaczęło się pewnej nocy podczas słuchania w kółko jednej piosenki i przeglądania Twojego archiwum - tak się wówczas zżyłam z tym światem, który tu pokazujesz (i poniekąd z Tobą), że od tamtej pory codziennie czuję potrzebę wracania do tego miejsca. To tyle chciałam napisać. Trzymaj się : )
To co napisałaś jest dla mnie bardzo, ale to bardzo miłe! Tym bardziej cieszy mnie, że odnalazłaś w moich zdjęciach jakąś cząstkę siebie. Wracaj kiedy tylko poczujesz taką potrzebę :) Pozdrawiam ciepło!
Mogę dorysować uśmiechniętą buźkę? ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście jeśli masz ochotę- w końcu to jak biała kartka.
Usuńloving it!
OdpowiedzUsuńTrzeba pomóc Ci poskładać się do kupy :)
OdpowiedzUsuńCzekam na propozycje ;)
Usuńlubię Twoje zdjęcia - to mój nieśmiały komplement
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, ale nie chciałabym nikogo onieśmielać ;)
UsuńKtoś tu chce powiedzieć, ze ma kryzys. I ja tego kogoś rozumiem. I ja za tego kogoś trzymam kciuki. I ja temu komuś oferuję rozmowę, gdyby nie miał ten ktoś już nikogo do pogadania. I uśmiechaj się ktosiu! :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miło z twojej strony!
UsuńSylwia geniusz
OdpowiedzUsuńHaha :D
UsuńZgadzam się z Kasią :)
Usuńco to za ciapanie po buzi? :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak lubię kombinować ;)
Usuńnajgorsze, co może się zdarzyć, to utrata twarzy.
OdpowiedzUsuńRacja.
UsuńTrafiłam na Twojego bloga kilka dni temu. A teraz właśnie uświadomiłam sobie, że choć oglądam w internecie jeszcze wiele innych pięknych zdjęć o podobnej estetyce i tematyce, to nie wciągają mnie one tak mocno jak Twoje zdjęcia. Osoby, miejsca, przedmioty na tamtych fotografiach są dla mnie zupełnie obce, a Ciebie - mam takie wrażenie - już "znam"...
OdpowiedzUsuńWszystko zaczęło się pewnej nocy podczas słuchania w kółko jednej piosenki i przeglądania Twojego archiwum - tak się wówczas zżyłam z tym światem, który tu pokazujesz (i poniekąd z Tobą), że od tamtej pory codziennie czuję potrzebę wracania do tego miejsca.
To tyle chciałam napisać. Trzymaj się : )
To co napisałaś jest dla mnie bardzo, ale to bardzo miłe! Tym bardziej cieszy mnie, że odnalazłaś w moich zdjęciach jakąś cząstkę siebie. Wracaj kiedy tylko poczujesz taką potrzebę :)
UsuńPozdrawiam ciepło!