Często w komentarzach piszecie, że na zdjęciach, które robię jest spokój. Myślałam o tym ostatnio i prawdopodobnie podświadomie staram się pokazać to, czego najbardziej mi brakuje. Zapewne nie domyślacie sie, o co mi chodzi, a ja nie wiem do końca jak mogłabym to wytłumaczyć, żeby nie wyjść na wariatkę. Myślę tu o spokoju wewnętrznym, takim, który nie jest ciągle tłumiony przez nieuzasadniony lęk.
Postanowiłam wyjechać i choć to wyjazd tylko na kilka dni to bardzo dużo mnie on kosztuje i nie myślę w tym momencie o pieniądzach.
Słonik dla Was.
Trzymajcie się!
Życzę Ci udanego wyjazdu i tego upragnionego spokoju :)
OdpowiedzUsuńZatem dużo spokoju życzę :)) łap go i słonko też :))
OdpowiedzUsuńnieśmiało przyznam,że odrobinę Cię rozumiem.
OdpowiedzUsuńwielkich pokładów wewnętrznego ułożenia życzę.
Tylko jeśli spotkałaś się z czymś w rodzaju agorafobii.
UsuńBardzo dziękuje!
nie doświadczyłam tej przypadłości.
Usuńnie mniej jednak odnalezienie w sobie pokładów spokoju,ułożenia kawałek po kawałku to moja aktualna dewiza.
Wezmę z Ciebie przykład ;)
Usuńwypoczynku i upragnionego spokoju! (:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Oby słonik przyniósł dużo szczęścia! Tego wewnętrznego spokoju też. Wiem o czym mówisz...
OdpowiedzUsuńdomyślam się co masz na myśli... ja mam tak w przypadku rysowania i malowania... stwarzam coś improwizując ... a później patrzę na całość i to się pokrywa z czymś co m we mnie siedzi głęboko... o czym nikt nie wie...
OdpowiedzUsuńmyślę, że tak też jest mniej więcej w przypadku twej fotografii :)
Zatem dużo spokoju...i siły !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dużo wypoczynku i samych dobrych chwil życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdobrych chwil !!
OdpowiedzUsuńpotrafisz pokazywać piękną codzienność, która otacza nas w każdej chwili.
OdpowiedzUsuń41 years old Technical Writer Luce Cooksey, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Radio Free Albemuth and Candle making. Took a trip to Hoi An Ancient Town and drives a Bronco. oficjalne oswiadczenie
OdpowiedzUsuń