Wczorajszy wieczór upłynął przy filmie Woody'ego Allena 'Vicki Cristina Barcelona'. Nie to żebym była zagorzałą fanką jego twórczości, nie widziałam wielu filmów jego autorstwa, ale ten mnie urzekł. Może sprawił to malowniczy krajobraz, może spływająca po płótnie farba, a może w końcu sama Penelope, kto tam wie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz